Komentarze: 0
Siemano wszystkim... Pewnie sie domyślacie czemu tutaj pisze... Tak!!! Blogi NADAL nie działają (te na www.blog.pl)... To powoli mnie zaczyna irytować ale mam nadzieje że mi przejdzie... Wiecie co ??? Przyznam sie do czegoś... Chyba chce miec chłopaka... Ale to nie tutaj jest pies pogrzebany... Problem tkwi w tym że nie wiem z kim mam chodzić... No bo oczywiście moge sobie znaleźć chłopaka który będzie leciał na moje ciało ale to nie o to chodzi w miłości... Ale z drugiej strony na to patrząc to byłoby nawet ciekawe doświadczenie... Jestem bardzo ciekawa co bym zrobiła gdyby osoba którą pozornie kocham namawiałaby mnie do sexu... Jest kilka wariantów... to znaczy w sumie dwa konkretne ale takich podtekstów jest kilka... Pierwszym wariantem jest to że sie zgodze bez oporów a wręcz z przyjemnością... Jest to naj mniej prawdpodobne bo raczej mój honor by mi na to nie pozwolił chociaż zależy jeszcze od chłopaka z którym miałabym sie kochać, od tego jak długo z nim jestem, od mometu w którym by mnie do tego namawiał i oczywiście jak by mnie prosił... Drugą ewentualnością jest to że sie zgodze ale dopiero po pewnym nacisku... Trzecią odpowiedzią jest to że nie będzie takiej sytuacji (chyba najbardziej prawdopodobne) a czwartą odpowiedzią jest to że zakończymy na pocałunku (to jest najbardziej realna i chyba najbardziej odpowiednie wyjście z sytuacji)... Ale ja raczej bym nie potrafiła iść z chłopakiem którego nie kocham do łóżka bo później wyrzuty sumienia by mnie zjadły... A z resztą żebym bez problemu mogła iść z chłopakiem do łóżka znając go nawet baardzo krótko musiałby być odpowiedzialny, musiałby mnie kochać tak jak ja jego (coś na podobiństwo forever), dobrze by było gdyby był przystojny tzn nie musi być bardzo przystojny ale tak troche, żeby był romantykiem... Ten wieczór wyglądałby tak... Najpierw spędzilibyśmy super wieczór na jakiejś dobrej imprezie nad morzem a następnie będziemy podziwiali zachód słońca a dalszej części jeszcze nie obmyśliłam ale sądze że mam na to jeszcze minimum jakieś dwa trzy lata... Teraz kończe a wy sie zastanówcie nad tym co napisałam i mi powiedzcie czy wy uważacie tak jak ja czy może uznajecie sex zawsze i wszędzie...Buziaczki